Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 września 2014

Rozdział 7 - Sztylet mocy

Matthew : 

Sam nie wiedziałem co się dzieje , chciałem ale nie mogłem nie pojmowałem tego wszystkiego bo to dla mnie nie było realne . Ja czymś ? Nawet nie wiedziałem jak nazwać swoją osobę . Ale na pewno nie byłem człowiekiem. To wiedziałem na pewno .Gdy dotarłem do domu , wszedłem z rodzicami do środka i oparłem się o ścianę  . Mama poszła do kuchni , wszyscy milczeli  Ale ja nie mogłem wyjechać póki się nie dowiem kim jestem .
- Opowiecie mi czy znów kolejne 18 lat będziecie milczeć ?
- Matt .. to nie jest takie proste .
- Ale ja chce .. chce wiedzieć.. dość tajemnic , koniec!
- Matt.. chcieliśmy cię chronić ..
- Było od razu mu odebrać moce  jak dowiedzieliśmy się, to by nie było problemu.
- Och super, czyli nie powiecie ? mam się dowiedzieć na własną rekę
- Wracaj do Włoch, do szkoły.
- Nie ! Nie wyjadę póki się nie dowiem.
- Powiedzmy mu wtedy będzie spokojniejszy .
- Najlepiej odebrać mu moc.
- Jest dorosły , to są juz jego decyzje .
- Jak wolicie , dowiem się na własną rękę .
Powiedziałem i wyszedłem z domu . Wsiadłem do samochodu i odjechałem z piskiem opon , nie chcieli mi powiedzieć . Sam się dowiem , na własną rękę nawet za cenę życia , musze wiedzieć kim jestem i się dowiem wszystkiego , pierwszą osobą do której pojadę będzie .. [...]
Właśnie dojechałem .. na miejsce ,właśnie o tą ulice mi chodziło . Wysiadłem z samochodu i ruszyłem do wejścia . Wiedziałem że jeśli tam wejdę nie będzie odwrotu .
Wszedłem do środka i rozejrzałem się .
- Witam Ponownie Matt..
Usłyszałem ten znów ten sam głos co wtedy .
- Och , no cześć .
- Co cię tutaj sprowadza znowu ?
- Ważna sprawa.
- Myślałem że już skończyliśmy nasze sprawy .
- Jednak nie, przydasz się mi .
- W czym ? Nic nie wiem , nic nie powiem , ja to nie komunikacja .
- Co mnie to obchodzi ? Tak się chwaliłeś to teraz powiedz .
- Konkretne pytanie ? Ale nie na wszystkie znam odpowiedz .
- Mało mnie to interesuje Koleś . Wiesz coś o mnie to mi powiedz ,załatwimy to szybciej i szybciej sobie odejdę ,żaden problem .To nie miało największego sensu i tak mi nic nie powie musiał bym go zmusić ale to był jego teren on wiedział najlepiej gdzie postawić pułapki .
- Skoro nie chcesz mi pomóc to się nie męcz , sam się dowiem i nie potrzebne mi jakieś głupie zgadywanki .
- Sam się nie dowiesz .Pozwól że ci pomogę .
- No jasne usilnie to próbujesz tylko szkoda że w nie tą stronę co trzeba.
Dobra dość zabawy skoro nie chce mi powiedzieć to marnuje tylko z nim czas. Odwróciłem się i próbowałem wyjść kiedy złapał mnie za ramię i rzucił na ścinę ,przyłożył mi rękę do szyi i zaczął dusić jak by się czegoś bał , ale nie to mnie zainteresowało , wręcz przeciwnie .Jego oczy ... zamieniły się w diamenty kształt diamentu , błyszczące  . Wiedziałem że to długo nie potrwa i nie pociągnę dłużej ,zabraknie mi tlenu , jedyna nadzieja w tym że coś wymyśle .Ale kompletnie zabrakło mi pomysłów i wtedy dopadło mnie olśnienie. Ręce miałem wolne mogłem go złapać gdzie kol wiek i uwolnić się ,złapałem go za rękę chwila i nic , później dopiero wydał z siebie okropny ryk i się odsunął łapiąc za rękę.  Wziął głęboki oddech i znów złapałem go za rękę .Ryczał jak wilk któremu łamano żebra .
- Masz naturalny talent , ale co ci z tego jak mnie zabijesz co ? Nic!
W sumie miał racje ale sam zaczął co by miał z tego gdyby mnie zabił ? Nic . A ja ? Dużo i zalet i wad .
- Może i masz racje , ale to nie ja się na ciebie rzuciłem.
- Może i tak , ale ty nie jesteś doświadczony.
Rzucił się na mnie z czymś w rodzaju dużego sztyletu miałem kilka sekund , wstałem i odwróciłem nóż po czym wbiłem go w jego brzuch przekręcając , padł na ziemie ,chciał coś powiedzieć ale po chwili coś z niego wypłynęło i przeleciało obok mnie to nie była dusza .. [...]
Wróciłem do domu zastanawiając się co mogło się stać ,gdy na chwilę się odwróciłem za "czymś " co wyleciało z jego ciała go juz nie było był sam sztylet .Przypomniał mi się znak który pokazał mu się na czole po czym w oczach gdy diamenty już opadły . Poszedłem się odświeżyć .[...]
Usiadłem przy komputerze i zacząłem coś wyszukiwać , nic sensownego nie znalazłem gdy już chciałem wyłączyć w oko wpadła mi pewna strona pod tytułem " Nie z tego świata , przekonaj się sam co kryje się za otchłanią " może być, może i tego szukałem ale pytanie czy chciałem to przeczytać , może to wcale nie będzie prawdziwe może jakiś dzieciak któremu się nudzi stworzył sobie stronę i powymyślał co kol wiek żeby mieć tylko bloga i kilka "lubię to"  No ale cóż strona była kusząca wiec zacząłem wszystko dokładnie studiować .
Z chwilowego zamyślenia wyrwał mnie dzwonek , chwila .. zatrzymałem się na miejscu " Dziwne rzeczy dzieją się w tych czasach" tak się czułem jak bym dopiero  zaczynał czytać , wstałem od krzesła zamykając stronę internetową i poszedłem otworzyć .Wbiegła po chwili zamykając drzwi  jakaś dziewczyna w pierwszej chwili jej nie rozpoznałem ale później wiedziałem kim jest ale czego tutaj szukała i skąd wiedziała gdzie mieszkam ?
- Proszę pomóż mi .
- Ale co się stało , co ty tutaj robisz ?
- Musisz mi pomoc, proszę.
- Czekaj no .. spokojnie , wyjaśnij co się dzieje.
- Jakiś mężczyzna .. mnie goni mówił coś o ludziach .. nie wiem nie słuchałam go bo się bałam ..
- No dobrze ..czyli nie wiesz czego od ciebie chciał ?
- Nie wiem .. mówił coś o mieszańcach jakiś stworzeniach ...
Czekaj , czekaj .. przed chwilą prawie się dowiedziałem z jakieś strony internetowej że prawdopodobnie jestem pół człowiekiem - pół demonem a teraz Ally do mnie przybiega mówiąc że jakiś człowiek , mężczyzna mówi jej o jakiś mieszańcach .


___________________________

No i jest kolejny, dodałam go tylko i wyłącznie dlatego ze był jeden komentarz , chociaz liczę na wiecej . :)
Jak przypominam , Brak Komentarzy = Brak postów. :)

1 komentarz: