Matthew :
- Dobrze spokojnie idź do salonu i się nie martw .
Ally posłusznie poszła do salonu i usiadła na kanapie .Zamknąłem drzwi na wszystkie spusty i poszedłem do kuchni i po chwili wróciłem ze szklanką wody podając jej ją .
- Dziękuje ..
- Wiec .. może pamiętasz coś jeszcze ? - Zapytałem , musiałem się dowiedzieć o co chodziło ..
- No właśnie nie .. uciekłam gdy tylko zaczął mówić o tych mieszańcach , po prostu się wystraszyłam i dotarłam do ciebie jakimś cudem .. boje się ze wie gdzie mieszkasz i zaraz tu przyjdzie.
- Nie no spokojnie nic ci się nie stanie, jesteś całkowicie bezpieczna tutaj ze mną .
Poradziłem sobie z czymś większym a ona się martwi o jakiegoś kolesia nawet nie wiadomo , może był pijany i coś pokręciła .. sam nie wiem ..
Po jakimś czasie spojrzałem na drzwi które były prawie roztopione .
- Ej , kurde to są moje drzwi odwaliło ci ?
Wstałem podchodząc do gościa który był już w środku mojego domu poprzez roztopione drzwi .
- Matt .. no proszę widać że masz przyjaciółkę która mnie do ciebie zaprowadziła .
- Weź przestań .Ally jest ze mną w ogóle zabiłem cię .
- Mnie ? Chyba moje ciało , bo moja .. ja po prostu żyje jeszcze ,tylko juz mam inne ciało , musisz się dużo nauczyć .
- Ally idź do sypialni , już !
Dziewczyna zamiast iść jak jej kazałem poszła do niego , co jest grane?
- Ally , co ty robisz ?!
Czekaj , czekaj Ally , tak owo Ally zamieniła się w jakąś blondynkę .
- Co jest u licha ?
- Ally jest miłą i sympatyczną osóbką ale .. cóż .. musieliśmy coś zrobić by ciebie znaleźć ..
- Gdzie jest Ally , co jej zrobiłeś ?
- Spokojnie , na razie nic jej nie jest ..
- Po co ci ona ? Chcesz mnie ...
- Ładna jest .. nawet bardzo przyda się .
- Nie w tym życiu !
Warknąłem i rzuciłem się na niego przewalając na ziemie , jego takowa asystentka rzecz biorąc, chciała mnie uderzyć wazonem ale w porę zrobiłem unik i wazon upadł na Meliosa .. skąd znałem jego imię ? Medalion z imieniem .. nie wiem czy jego ale chyba tak .. Wstałem ten widok był okropny .. Gdy się odwróciłem by spojrzeć na asystentkę sama nie wiedziała co zrobić gdy po chwili się odwróciłem w stronę ...właśnie Meliosa go już nie było , były tylko kawałki szkła ... musiałem znaleźć Ally .Wyszedłem z domu i wsiadłem do samochodu ... ale chwila .. moment .. jedno pytanie .. gdzie Ally , gdzie jej szukać ?
Myśl ,myśl .. zero pomysłów.. jasne on mógł ją schować wszędzie nawet pod ziemią , jeśli to w ogóle jest możliwe ..
Zamknąłem oczy i skupiłem się chociaż byłem pewny ze tak jej nie odnajdę , poczułem delikatny chłód i co dalej ? Otworzyłem oczy i rozejrzałem się .
Wow , Ally siedziała tuż obok ?
- Hej , Ally to ty ?
- No a kto inny ? Skąd się tutaj wzięłam ?
- No spoko wyluzuj ... - tez się zastanawiam wiec nie rób afery .
- Przed chwilą byłam w jakimś pomieszczeniu a teraz nagle znikąd siedzę tuż obok ciebie w twoim samochodzie przy ... przy czym ?
Rozejrzała się i dostrzegła normalną ulice , po prostu żywy świat nic nowego ...
Ally :
Wow jakimś cudem jakiś mężczyzna się na mnie uwziął myśląc że znam ich jakąś tajemnice .. kurde skąd miałam bym znać ich tajemnice skoro nawet ich nie znam. Jakaś laska zamieniła się we mnie i zostawili mnie samą. Po godzinie czy dłużej wróciła sama .W swojej postaci a teraz ? Jestem w samochodzie Matta .Jak się tutaj znalazłam ? Co jest grane ? W jakim ja świecie żyje ?
- Matt.. Wyjaśnij mi to !
- Ally .. To nie jest tak jak myślisz.
- A jak ? Czym ty w ogóle jesteś ?
- Nie wiem ... po prostu nie wiem i nie pytaj ..
- Wiesz .. tylko po prostu nie zamierzasz mi nic powiedzieć.
Po chwili wyszłam bo miałam dość .
- Zapomnij o mnie ! Nie pokazuj się mi na oczy !
Krzyknęłam i zatrzasnęłam drzwi odchodząc .
Matthew :
- Ally !
Kurde, super , dziewczyna zdecydowanie była niedopisania Ten jej charakterek .Ale nie dała sobie wytłumaczyć chociaż nie wiem jak jej to wyjaśnić co mam jej powiedzieć ? Że jestem Pół Demonem - Pół Człowiekiem . Wysiadła , może i tak będzie lepiej no ale kurde jeśli ktoś znów się pojawi i jej zagrozi albo gorzej zrobi jej krzywdę ? to będzie moja wina i będę miał ją na sumieniu czy to do cholery musi być takie pogmatwane ? nie może by prostsze inni ludzie żyją normalnie .. bez żadnych magicznych sztuczek i tym podobne .. jeden na milion że to akurat mogłem być ja .. Wyszedłem z samochodu rozmyślając, każda decyzja niesie ze sobą jakieś konsekwencje ale co z tego jeśli pójdę do rodziców i poproszę ich o to żebym był normalny ? I tak w końcu mnie znajdą a wtedy nie będę miał się jak bronić to jest wszystko dosłownie chore .. I na dodatek będę spał w samochodzie bo do hotelu nie Pójdę zbytnie ryzyko jak wszędzie z resztą .. Mój dom jest w rozsypce budowa zajmie mi kilka tygodni .. albo miesięcy zależy na okoliczności ..
[...]
Postanowiłem nie chodzić przez kilka dni do szkoły, jak miałem chodzić ? Ally już się prawie dowiadywała ze nie jestem człowiekiem ..tego już było za dużo , Ally nie mogła nic wiedzieć,wtedy musiał bym albo się wyprowadzić albo chronić ją i całe swoje życie które i tak było marne na dodatek , jeszcze rodzice ..nic mi do cholery nie powiedzieli !
Zadzwoniłem do nich chcąc przeprowadzić z nimi krótką rozmowę o mnie .. musieli mi w końcu coś powiedzieć tak ?
- Mamo ?
- Matt ...
- Tak to ja ..a kogo się spodziewałaś? Mojego brata czy kogo ?
- Nie ..nikogo .. po prostu czasami dzwonisz tak gdy coś się dzieje ..
- Ach .. może w końcu powiedzieli byście mi wszystko .. co się dzieje?Czemu w Seattle nie miałem takich rewelacji jak tutaj co ?
- Kiedy postanowiłeś się wyprowadzić nic nie mogliśmy zrobić.. po prostu przestałeś być chroniony , a teraz ścigają cię ...
- Ale dlaczego ? Co ? nic nie zrobiłem , wyjaśnisz mi wszystko czy znów przez 18 lat będziesz ukrywać całą prawdę co ? - Przerwałem jej , mogła już wyjawić cała prawdę o mnie i tak to niczego nie zmieni .
- Twój .. Kiedy poznałam twojego Ojca byłam zwykłą dziewczyną chodzącą do Zawodówki ,chciałam zostać doskonałej klasy kucharzem , byłam w tym świetna z innej miejscowości do naszej klasy przyniósł się twój Ojciec.. na początku chciał iść do Liceum ale zabrakło miejsc . Na początku trzymał się z dala od wszelkich kłopotów ,pewnego dnia gdy skończyliśmy lekcje zamierzałam zrobić małe zakupy wiec ruszyłam na miasto zatrzymał się jakiś samochód przede mną i wychylający się z niego mężczyzna z twarzą wysadzaną kolczykami powiedział że ma wsiąść do Auta i nie pyskować . Wiec zaczęłam uciekać trafiłam na teren gdzie były domy ale nikt nie mieszkał , zaczęłam wbiegać po schodach ale był nierówny stopień i spadłam na dół .... Gdy się obudziłam twój Ojciec był w ciele Demona . Poznałam o nim całą prawdę .. kilka lat później urodziłeś się ty , nie wiedzieliśmy co robić ,oczywiście wiedzieliśmy że wcześniej czy później w końcu odkryją że żyjesz ,jesteś na świecie.. Próbowaliśmy cię chronić, więc uciekliśmy do Seattle tam miałeś szczególną opiekę nikt nie mógł się do ciebie zbliżyć ,zacząłeś rosnąć a wraz z tobą ,twoja moc .. Ojciec chciał żebyśmy podali ci lekarstwo które gdzieś daleko chowa wszelkie zdolności , ale byłam przeciwko i teraz żałuje gdyby nie to był byś normalnym dzieckiem . A teraz masz same kłopoty od kąt wyjechałeś, to wszystko co cię chroniło przepadło , gdy byłeś już po za murami Seattle aura która cię otaczała zniknęła dlatego teraz cię znaleźli .. można ją przywrócić ale osoba która to zrobiła już nie żyje wiec będzie to trudniejsze ... Ale musiał byś zostać na zawsze w Seattle.
- Nie mogłaś od razu powiedzieć?! Nie mogę teraz wyjechać i wrócić na stałe do Seattle ! Prze zemnie teraz jest zagrożona dziewczyna jeśli ją zostawię i nie będą mogli mnie wyśledzić zabiją ją z mojej winy ! A to wszystko dzięki wam bo nie mogliście powiedzieć mi tego na początku !
- Matt..
- Ojciec nadal .. jest..
- Tak .. znaczy ..
- Znaczy co ? Jest czy nie?!
- Chodzi o to ze gdy się urodziłeś wypił taki specjalny napój który przygotowała mu ta kobieta i od tamtego momentu jest jak by normalnym człowiekiem .
- Nie chciałaś mi dać jakiegoś głupiego napoju ..wolałaś żeby niszczyli mi życie?
- Matt..to nie tak, oczywiście ze nie..ale bałam się..mówiła ze to może przynieść skutki uboczne ,nie chciałam żebyś był upośledzony do końca życia .
- Wolał bym być upośledzony niż być nie wiadomo kim .Dziękuje.
Rozłączyłem się i rzuciłem telefonem o ścianę, oczywiście cieszyło mnie to że w końcu postawiła wyznać mi prawdę ale gdyby zrobiła to wcześniej mógł bym ratować Ally przez samym sobą przede wszystkim ..Po prostu kabaret śmiechu warty .
Ally :
Dzisiaj była impreza ta u Alex’a , Rozane miała przyjść po mnie za godzinę a ja nawet nie byłam gotowa , nie miałam ochoty iść na tą imprezę naprawdę . Ale uszykowałam się a później usłyszałam jak ktoś trąbi .Wyjrzałam przez okno i stał tam samochód mojej przyjaciółki , Alex chyba zmienił zdanie chociaż impreza była nadal w jego domu ale wydawało mi się że słowa Matthew'a jakoś do niego w pewien sposób dotarły . Wyszłam i powiedziałam Cioci że wychodzę i nie wiem o której wrócę . Wsiadłam do wozu Rozane i zapięłam pasy.
- Gotowa ?
- Ta.. chyba tak , w sumie nie wiem po co jadę na tą imprezę mogła bym dobrze siedzieć w domu i rysować .
- Przesadzasz . Przecież chciałaś iść na tą imprezę więc nie wiem o co ci teraz chodzi .
Już się nie odezwałam , po prostu ruszyliśmy . Jechaliśmy przez różne alejki ,gdy dojechaliśmy odpięłam pasy i wysiadłam .Rozejrzałam się, było bardzo dużo samochodów , nie sądziłam że Alex zaprosił aż tyle osób ,myślałam ze będzie nas mniej a liczba osób wydawało mi się ze wynosi więcej niż sto . Weszliśmy do środka a Rozane rozpłynęła się między towarzystwem , żałowałam jednak że nie zostałam w domu . Podeszłam do stolika na zewnątrz domu i usiadłam po chwili zauważyłam Rozane która idzie z uśmiechem na twarzy i z dwoma kubkami ,usiadła obok mnie i podała mi jedną puszkę .
- Masz i nie marudź , jest impreza przyjechałaś tutaj by sie bawić nie dąsać . - Mrugnęła z uśmiechem i zamoczyła usta w kubku .
Sama również zrobiłam to samo , nie liczyłam na to że przyniesie mi sok czy coś w tym rodzaju , podejrzewałam że Alex nie zainwestował w tego typu rodzaje pić , tylko w sam alkohol . Rozglądałam się po działce Alex'a w poszukiwaniu kogoś z kim mogła bym pogadać , spędzić mile tą imprezę ale nikogo nie zauważyłam ale jedna osoba przykuła moją uwagę , wysoki brunet i dość dobrej sylwetce . Umięśniony i ubrany w koszulke czarną , już z daleka zauważyłam że ma tatuaże na karku i ramionach ,jestem pewna że nie jest stąd , to nie możliwe . Postanowiłam do niego zagadać , Rozane spojrzała na mnie gdy wstałam i ruszyła za mną wzrokiem , podeszłam do owego nieznajomego .
- Hej , jestem Ally jesteś nowy tak ? Bo nie widziałam cie jeszcze tutaj .
Chłopak na mnie spojrzał a ja tylko się uśmiechnęłam .
- Hej .. miło mi ja jestem Lucas , tak właśnie .. jestem nowy i wpadłem na imprezę,tak po prostu żeby zapoznać się z ludźmi .
- No to wybrałeś doskonałe miejsce, chociaż Alex cie chyba nie zaprosił .. więc możemy mieć mały problem jak się dowie . - Zachichotałam spoglądając na chłopaka ,wydawał się miły i sympatyczny ale nie widziałam w ciemności jego oczów a zapewne były piękne jak on .. och co ja gadam , nawet go nie znam ..
- Trudno .. skoro zrobił imprezę to mógł takie okoliczności przewidzieć ..
- Hah, masz racje .. od kiedy tutaj jesteś ?
- Właściwie .. od nie dawna, chce znaleźć kogoś mi bliskiego z podanych mi źródeł wiem że mieszka tutaj .
- No to życzę powodzenia, mam nadzieje że znajdziesz tego kogo szukasz.
Matthew :
Pojawiłem się na tej całej imprezie u Alex'a chociaż mnie nie zaprosił , ale co z tego ? Chciałem .. po prostu chciałem być blisko dziewczyny , mieć ją na oku , kto wie czy znów ten cały Demon nie przypuści ataku . Wziąłem kubek z alkoholem i zamoczyłem w niej usta rozglądając się po domu i po działce . Zauważyłem Rozane siedzącą z jakimś chłopakiem a kilka kroków dalej Ally która rozmawiała ... z jakimś nowym miejscowiczem ? To możliwe żeby ktoś oprócz mnie zjawił sie w mieście ?
Oparłem się o dom Alex'a spoglądając na dziewczynę,nie wiem czemu ale miałem złe przeczucia i to mi się nie podobało . Gdy dziewczyna odeszła żeby pójść po kubek chłopak do niej podskoczył obejmując ją . Odstawiłem kubek i ruszyłem w jej kierunku
___________________
No i jest kolejny, także tylko jeden komentarz dlatego dodałam . :)
Dalsze będą jak zrobie, cóż nie robiłam dawno więc będę dalej pisać i jak coś napisze to dodam jak tylko zjawią sie komentarze.:)
Przypominam . BRAK KOMENTARZY = BRAK POSTÓW.:)
- Dobrze spokojnie idź do salonu i się nie martw .
Ally posłusznie poszła do salonu i usiadła na kanapie .Zamknąłem drzwi na wszystkie spusty i poszedłem do kuchni i po chwili wróciłem ze szklanką wody podając jej ją .
- Dziękuje ..
- Wiec .. może pamiętasz coś jeszcze ? - Zapytałem , musiałem się dowiedzieć o co chodziło ..
- No właśnie nie .. uciekłam gdy tylko zaczął mówić o tych mieszańcach , po prostu się wystraszyłam i dotarłam do ciebie jakimś cudem .. boje się ze wie gdzie mieszkasz i zaraz tu przyjdzie.
- Nie no spokojnie nic ci się nie stanie, jesteś całkowicie bezpieczna tutaj ze mną .
Poradziłem sobie z czymś większym a ona się martwi o jakiegoś kolesia nawet nie wiadomo , może był pijany i coś pokręciła .. sam nie wiem ..
Po jakimś czasie spojrzałem na drzwi które były prawie roztopione .
- Ej , kurde to są moje drzwi odwaliło ci ?
Wstałem podchodząc do gościa który był już w środku mojego domu poprzez roztopione drzwi .
- Matt .. no proszę widać że masz przyjaciółkę która mnie do ciebie zaprowadziła .
- Weź przestań .Ally jest ze mną w ogóle zabiłem cię .
- Mnie ? Chyba moje ciało , bo moja .. ja po prostu żyje jeszcze ,tylko juz mam inne ciało , musisz się dużo nauczyć .
- Ally idź do sypialni , już !
Dziewczyna zamiast iść jak jej kazałem poszła do niego , co jest grane?
- Ally , co ty robisz ?!
Czekaj , czekaj Ally , tak owo Ally zamieniła się w jakąś blondynkę .
- Co jest u licha ?
- Ally jest miłą i sympatyczną osóbką ale .. cóż .. musieliśmy coś zrobić by ciebie znaleźć ..
- Gdzie jest Ally , co jej zrobiłeś ?
- Spokojnie , na razie nic jej nie jest ..
- Po co ci ona ? Chcesz mnie ...
- Ładna jest .. nawet bardzo przyda się .
- Nie w tym życiu !
Warknąłem i rzuciłem się na niego przewalając na ziemie , jego takowa asystentka rzecz biorąc, chciała mnie uderzyć wazonem ale w porę zrobiłem unik i wazon upadł na Meliosa .. skąd znałem jego imię ? Medalion z imieniem .. nie wiem czy jego ale chyba tak .. Wstałem ten widok był okropny .. Gdy się odwróciłem by spojrzeć na asystentkę sama nie wiedziała co zrobić gdy po chwili się odwróciłem w stronę ...właśnie Meliosa go już nie było , były tylko kawałki szkła ... musiałem znaleźć Ally .Wyszedłem z domu i wsiadłem do samochodu ... ale chwila .. moment .. jedno pytanie .. gdzie Ally , gdzie jej szukać ?
Myśl ,myśl .. zero pomysłów.. jasne on mógł ją schować wszędzie nawet pod ziemią , jeśli to w ogóle jest możliwe ..
Zamknąłem oczy i skupiłem się chociaż byłem pewny ze tak jej nie odnajdę , poczułem delikatny chłód i co dalej ? Otworzyłem oczy i rozejrzałem się .
Wow , Ally siedziała tuż obok ?
- Hej , Ally to ty ?
- No a kto inny ? Skąd się tutaj wzięłam ?
- No spoko wyluzuj ... - tez się zastanawiam wiec nie rób afery .
- Przed chwilą byłam w jakimś pomieszczeniu a teraz nagle znikąd siedzę tuż obok ciebie w twoim samochodzie przy ... przy czym ?
Rozejrzała się i dostrzegła normalną ulice , po prostu żywy świat nic nowego ...
Ally :
Wow jakimś cudem jakiś mężczyzna się na mnie uwziął myśląc że znam ich jakąś tajemnice .. kurde skąd miałam bym znać ich tajemnice skoro nawet ich nie znam. Jakaś laska zamieniła się we mnie i zostawili mnie samą. Po godzinie czy dłużej wróciła sama .W swojej postaci a teraz ? Jestem w samochodzie Matta .Jak się tutaj znalazłam ? Co jest grane ? W jakim ja świecie żyje ?
- Matt.. Wyjaśnij mi to !
- Ally .. To nie jest tak jak myślisz.
- A jak ? Czym ty w ogóle jesteś ?
- Nie wiem ... po prostu nie wiem i nie pytaj ..
- Wiesz .. tylko po prostu nie zamierzasz mi nic powiedzieć.
Po chwili wyszłam bo miałam dość .
- Zapomnij o mnie ! Nie pokazuj się mi na oczy !
Krzyknęłam i zatrzasnęłam drzwi odchodząc .
Matthew :
- Ally !
Kurde, super , dziewczyna zdecydowanie była niedopisania Ten jej charakterek .Ale nie dała sobie wytłumaczyć chociaż nie wiem jak jej to wyjaśnić co mam jej powiedzieć ? Że jestem Pół Demonem - Pół Człowiekiem . Wysiadła , może i tak będzie lepiej no ale kurde jeśli ktoś znów się pojawi i jej zagrozi albo gorzej zrobi jej krzywdę ? to będzie moja wina i będę miał ją na sumieniu czy to do cholery musi być takie pogmatwane ? nie może by prostsze inni ludzie żyją normalnie .. bez żadnych magicznych sztuczek i tym podobne .. jeden na milion że to akurat mogłem być ja .. Wyszedłem z samochodu rozmyślając, każda decyzja niesie ze sobą jakieś konsekwencje ale co z tego jeśli pójdę do rodziców i poproszę ich o to żebym był normalny ? I tak w końcu mnie znajdą a wtedy nie będę miał się jak bronić to jest wszystko dosłownie chore .. I na dodatek będę spał w samochodzie bo do hotelu nie Pójdę zbytnie ryzyko jak wszędzie z resztą .. Mój dom jest w rozsypce budowa zajmie mi kilka tygodni .. albo miesięcy zależy na okoliczności ..
[...]
Postanowiłem nie chodzić przez kilka dni do szkoły, jak miałem chodzić ? Ally już się prawie dowiadywała ze nie jestem człowiekiem ..tego już było za dużo , Ally nie mogła nic wiedzieć,wtedy musiał bym albo się wyprowadzić albo chronić ją i całe swoje życie które i tak było marne na dodatek , jeszcze rodzice ..nic mi do cholery nie powiedzieli !
Zadzwoniłem do nich chcąc przeprowadzić z nimi krótką rozmowę o mnie .. musieli mi w końcu coś powiedzieć tak ?
- Mamo ?
- Matt ...
- Tak to ja ..a kogo się spodziewałaś? Mojego brata czy kogo ?
- Nie ..nikogo .. po prostu czasami dzwonisz tak gdy coś się dzieje ..
- Ach .. może w końcu powiedzieli byście mi wszystko .. co się dzieje?Czemu w Seattle nie miałem takich rewelacji jak tutaj co ?
- Kiedy postanowiłeś się wyprowadzić nic nie mogliśmy zrobić.. po prostu przestałeś być chroniony , a teraz ścigają cię ...
- Ale dlaczego ? Co ? nic nie zrobiłem , wyjaśnisz mi wszystko czy znów przez 18 lat będziesz ukrywać całą prawdę co ? - Przerwałem jej , mogła już wyjawić cała prawdę o mnie i tak to niczego nie zmieni .
- Twój .. Kiedy poznałam twojego Ojca byłam zwykłą dziewczyną chodzącą do Zawodówki ,chciałam zostać doskonałej klasy kucharzem , byłam w tym świetna z innej miejscowości do naszej klasy przyniósł się twój Ojciec.. na początku chciał iść do Liceum ale zabrakło miejsc . Na początku trzymał się z dala od wszelkich kłopotów ,pewnego dnia gdy skończyliśmy lekcje zamierzałam zrobić małe zakupy wiec ruszyłam na miasto zatrzymał się jakiś samochód przede mną i wychylający się z niego mężczyzna z twarzą wysadzaną kolczykami powiedział że ma wsiąść do Auta i nie pyskować . Wiec zaczęłam uciekać trafiłam na teren gdzie były domy ale nikt nie mieszkał , zaczęłam wbiegać po schodach ale był nierówny stopień i spadłam na dół .... Gdy się obudziłam twój Ojciec był w ciele Demona . Poznałam o nim całą prawdę .. kilka lat później urodziłeś się ty , nie wiedzieliśmy co robić ,oczywiście wiedzieliśmy że wcześniej czy później w końcu odkryją że żyjesz ,jesteś na świecie.. Próbowaliśmy cię chronić, więc uciekliśmy do Seattle tam miałeś szczególną opiekę nikt nie mógł się do ciebie zbliżyć ,zacząłeś rosnąć a wraz z tobą ,twoja moc .. Ojciec chciał żebyśmy podali ci lekarstwo które gdzieś daleko chowa wszelkie zdolności , ale byłam przeciwko i teraz żałuje gdyby nie to był byś normalnym dzieckiem . A teraz masz same kłopoty od kąt wyjechałeś, to wszystko co cię chroniło przepadło , gdy byłeś już po za murami Seattle aura która cię otaczała zniknęła dlatego teraz cię znaleźli .. można ją przywrócić ale osoba która to zrobiła już nie żyje wiec będzie to trudniejsze ... Ale musiał byś zostać na zawsze w Seattle.
- Nie mogłaś od razu powiedzieć?! Nie mogę teraz wyjechać i wrócić na stałe do Seattle ! Prze zemnie teraz jest zagrożona dziewczyna jeśli ją zostawię i nie będą mogli mnie wyśledzić zabiją ją z mojej winy ! A to wszystko dzięki wam bo nie mogliście powiedzieć mi tego na początku !
- Matt..
- Ojciec nadal .. jest..
- Tak .. znaczy ..
- Znaczy co ? Jest czy nie?!
- Chodzi o to ze gdy się urodziłeś wypił taki specjalny napój który przygotowała mu ta kobieta i od tamtego momentu jest jak by normalnym człowiekiem .
- Nie chciałaś mi dać jakiegoś głupiego napoju ..wolałaś żeby niszczyli mi życie?
- Matt..to nie tak, oczywiście ze nie..ale bałam się..mówiła ze to może przynieść skutki uboczne ,nie chciałam żebyś był upośledzony do końca życia .
- Wolał bym być upośledzony niż być nie wiadomo kim .Dziękuje.
Rozłączyłem się i rzuciłem telefonem o ścianę, oczywiście cieszyło mnie to że w końcu postawiła wyznać mi prawdę ale gdyby zrobiła to wcześniej mógł bym ratować Ally przez samym sobą przede wszystkim ..Po prostu kabaret śmiechu warty .
Ally :
Dzisiaj była impreza ta u Alex’a , Rozane miała przyjść po mnie za godzinę a ja nawet nie byłam gotowa , nie miałam ochoty iść na tą imprezę naprawdę . Ale uszykowałam się a później usłyszałam jak ktoś trąbi .Wyjrzałam przez okno i stał tam samochód mojej przyjaciółki , Alex chyba zmienił zdanie chociaż impreza była nadal w jego domu ale wydawało mi się że słowa Matthew'a jakoś do niego w pewien sposób dotarły . Wyszłam i powiedziałam Cioci że wychodzę i nie wiem o której wrócę . Wsiadłam do wozu Rozane i zapięłam pasy.
- Gotowa ?
- Ta.. chyba tak , w sumie nie wiem po co jadę na tą imprezę mogła bym dobrze siedzieć w domu i rysować .
- Przesadzasz . Przecież chciałaś iść na tą imprezę więc nie wiem o co ci teraz chodzi .
Już się nie odezwałam , po prostu ruszyliśmy . Jechaliśmy przez różne alejki ,gdy dojechaliśmy odpięłam pasy i wysiadłam .Rozejrzałam się, było bardzo dużo samochodów , nie sądziłam że Alex zaprosił aż tyle osób ,myślałam ze będzie nas mniej a liczba osób wydawało mi się ze wynosi więcej niż sto . Weszliśmy do środka a Rozane rozpłynęła się między towarzystwem , żałowałam jednak że nie zostałam w domu . Podeszłam do stolika na zewnątrz domu i usiadłam po chwili zauważyłam Rozane która idzie z uśmiechem na twarzy i z dwoma kubkami ,usiadła obok mnie i podała mi jedną puszkę .
- Masz i nie marudź , jest impreza przyjechałaś tutaj by sie bawić nie dąsać . - Mrugnęła z uśmiechem i zamoczyła usta w kubku .
Sama również zrobiłam to samo , nie liczyłam na to że przyniesie mi sok czy coś w tym rodzaju , podejrzewałam że Alex nie zainwestował w tego typu rodzaje pić , tylko w sam alkohol . Rozglądałam się po działce Alex'a w poszukiwaniu kogoś z kim mogła bym pogadać , spędzić mile tą imprezę ale nikogo nie zauważyłam ale jedna osoba przykuła moją uwagę , wysoki brunet i dość dobrej sylwetce . Umięśniony i ubrany w koszulke czarną , już z daleka zauważyłam że ma tatuaże na karku i ramionach ,jestem pewna że nie jest stąd , to nie możliwe . Postanowiłam do niego zagadać , Rozane spojrzała na mnie gdy wstałam i ruszyła za mną wzrokiem , podeszłam do owego nieznajomego .
- Hej , jestem Ally jesteś nowy tak ? Bo nie widziałam cie jeszcze tutaj .
Chłopak na mnie spojrzał a ja tylko się uśmiechnęłam .
- Hej .. miło mi ja jestem Lucas , tak właśnie .. jestem nowy i wpadłem na imprezę,tak po prostu żeby zapoznać się z ludźmi .
- No to wybrałeś doskonałe miejsce, chociaż Alex cie chyba nie zaprosił .. więc możemy mieć mały problem jak się dowie . - Zachichotałam spoglądając na chłopaka ,wydawał się miły i sympatyczny ale nie widziałam w ciemności jego oczów a zapewne były piękne jak on .. och co ja gadam , nawet go nie znam ..
- Trudno .. skoro zrobił imprezę to mógł takie okoliczności przewidzieć ..
- Hah, masz racje .. od kiedy tutaj jesteś ?
- Właściwie .. od nie dawna, chce znaleźć kogoś mi bliskiego z podanych mi źródeł wiem że mieszka tutaj .
- No to życzę powodzenia, mam nadzieje że znajdziesz tego kogo szukasz.
Matthew :
Pojawiłem się na tej całej imprezie u Alex'a chociaż mnie nie zaprosił , ale co z tego ? Chciałem .. po prostu chciałem być blisko dziewczyny , mieć ją na oku , kto wie czy znów ten cały Demon nie przypuści ataku . Wziąłem kubek z alkoholem i zamoczyłem w niej usta rozglądając się po domu i po działce . Zauważyłem Rozane siedzącą z jakimś chłopakiem a kilka kroków dalej Ally która rozmawiała ... z jakimś nowym miejscowiczem ? To możliwe żeby ktoś oprócz mnie zjawił sie w mieście ?
Oparłem się o dom Alex'a spoglądając na dziewczynę,nie wiem czemu ale miałem złe przeczucia i to mi się nie podobało . Gdy dziewczyna odeszła żeby pójść po kubek chłopak do niej podskoczył obejmując ją . Odstawiłem kubek i ruszyłem w jej kierunku
___________________
No i jest kolejny, także tylko jeden komentarz dlatego dodałam . :)
Dalsze będą jak zrobie, cóż nie robiłam dawno więc będę dalej pisać i jak coś napisze to dodam jak tylko zjawią sie komentarze.:)
Przypominam . BRAK KOMENTARZY = BRAK POSTÓW.:)
Jejku jesteś niesamowita ^^ Nie przestawaj pisać ;) Rozdział świetny i oczywiście czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńO witam :p
OdpowiedzUsuńPostanowiłam sobie tu zajrzeć i dać ci trochę więcej motywacji :P
Opowiadanie jest fajne i ciekawe wiec je proszę mi tu kontynuować i nie marudzić :D